sobota, 1 marca 2014

rozdział siódmy

Następnego dnia spotkałam się z Nim tak jak chciał, czekał na mnie na trzepaku nie daleko szkoły. Podeszłam do Niego i się przywitałam, on się nastawił , a więc witając się daliśmy sobie całusa w policzek. Spytałam go wtedy :
- Więc o co chodzi ?
- Wiesz trudna sprawa , ale mnie wysłuchaj , a wtedy wszystko zrozumiesz .- odpowiedział.
- Okey, słucham.
- To zaczęło się już dawno , kiedy Seba był z siostrą Oli , czyli z Laurą. Byliśmy dzieciaczkami , nie zwracaliśmy uwagi zbytnio na słowa. Jednak jednego razu Seba zaczął mi narzekać jak to bardzo podobam się Oli, a jako , że był z jej siostrą poprosił mnie abym z nią był.
- I co ? Zgodziłeś się wtedy? Ale co to ma do teraz? - zaczęłam wypytywać.
- Nie zgodziłem się wtedy, powiedziałem mu , że ja nie chcę , lecz on wtedy mi odpowiedział " jesteśmy kumplami, prawie jak bracia, zróbmy tak, jeśli kiedyś będziesz mi winny przysługę wtedy będziesz z Olą, zgoda" .
- I serio nadal to pamiętał ?-spytałam, była to dla mnie bardzo dziwna sprawa, ale słuchałam dalej.
- Tak, nagrał mnie wtedy na dyktafon, a jako , że nadal jej się podobam, musiałem to zrobić .- odpowiedział smutnym głosem.
- Nie no , to jakieś wolne żarty, dlaczego masz być z kimś z kim nie chcesz ? - powiedziałam oburzona.
- Rozumiem twoje oburzenie , ale obiecałem mu, musiałem słowa dotrzymać.
- Nic nie rozumiesz. Lepiej mi powiedz za jaką przysługę to robisz. - spytałam nie chętnie.
- No wiesz, miałem mandat , bo kanary mnie złapały jak jechałem na gapę tramwajem, a, że nie miałam kasy, żeby zapłacić, to Seba mi pożyczył, powiedział , że nie muszę mu oddawać , ale mam być z Olą.
- Trochę bez sensu, ale niech będzie , że Ci wierzę, skoro tak, to może uzbierasz kasę i mu oddasz ? Wtedy nie będziecie kwita chyba co ? - powiedziałam .
- W sumie niby racja, ale zanim uzbieram to 155 zł. - powiedział nie zadowolony.
- W takim razie nie mamy o czym gadać, tak długo jak z nią jesteś , tak długo nie chcę się z Tobą
kontaktować.- powiedziałam odchodząc powoli.
- Ale Klaudia, proszę nie rób mi tego.
Nie odpowiadając już na to oddaliłam się od Niego, idąc w stronę domu. Jednakże Piotr pobiegł za mną i zatrzymał chwytając mocno za ramiona.
- Co ty robisz ? - spytałam.
- Ja z nią zerwę, zobaczysz,  tylko zostańmy w kontakcie, przecież jesteś dla mnie jak siostra, o co robisz taką aferę ? - spytał zdziwiony , wreszcie uświadamiając sobie , że tu chodzi o coś więcej.
- Ty jeszcze nie zauważyłeś ? Nie będę z Tobą rozmawiała dopóki z nią jesteś. Puść mnie ! - mówiąc to wyszarpnęłam się i pobiegłam do domu. Czułam się rozkojarzona, nie zachowywał się jakby traktował mnie tylko jako siostrę, przecież ,gdyby tak było nie tłumaczył by się tak, bo by nie musiał. Jednak zabolało mnie ,gdy powiedział " przecież jesteś dla mnie jak siostra" . Ja tak tego nie traktowałam, dla mnie był kimś więcej.
W tym czasie kiedy ja rozmyślałam w domu, Piotr wracając do domu spotkał Lenę , która go zaczepiła.
- Cześć Piotrek.- powiedziała do Niego.
- O hej Lena. - odpowiedział z lekkim przygnębieniem.
- Coś się stało, że ty taki nie w humorze? A właśnie rozmawiałeś z Klaudią ? - spytała.
- No gadałem, ale chyba nie wiele mi to pomogło.
- Jak to ? Powiedz mi co się stało, może będę mogła Ci jakoś pomóc?
- Ehh - zaczął wzdychać , po czym zaczął mówić - powiedziałem jej wszystko , lecz ona odpowiedziała mi na to , że dopóki jestem z Olą mam się z nią nie kontaktować.
- Słuchaj a co jej powiedziałeś ? Mi możesz powiedzieć, chcę wam pomóc.
- "wam"? - spytał zdziwiony.
- No Tobie i Klaudii , no to wam.
- Więc w skrócie Ci powiem tak, obiecałem kiedyś Sebie, że jak będę mu winny przysługę to będę chodził z Olą, gdyż jej się podobałem już dawno, a Seba był wtedy z jej siostrą, a jako, że ostatnio musiałem zapłacić mandat , bo kanary mnie złapały, to Seba mi pożyczył, mówiąc przy tym, że nie muszę mu oddawać , ale za to muszę być z Olą.
- Serio ? - zdziwiła się Lena.- Co za historia, no to ładnie wkurzyłeś Klaudię.
- Ja wkurzyłem? Ona jest dla mnie jak siostra, więc o co wam chodzi ? Nie powinno jej przeszkadzać to , że mam kogoś.
- Tak? Ale przecież ty nie chcesz być z Olą to co się tak bronisz? Zresztą nie wierzę Ci z tą siostrą, bo byś jej się tak nie tłumaczył. - powiedziała.
- Tłumaczyłem się, ponieważ była zaskoczona tym .
- Przestań Piotrek , gdyby ona Cię tak samo traktowała jak ponoć ty , to nie robiła by takich scen, ty na prawdę nie widzisz , że jej się podobasz? - spytała.
- Co ty powiedziałaś ? - zaskoczony zapytał z lekkim uśmiechem.
- Upss chyba nie miałam Ci mówić. Tylko jej nic nie mów, proszę. - poprosiła spanikowana , że wygadała się przed kolegą.
- Nic jej nie powiem , ale pomóż mi.- zasugerował.
- Jak ? - spytała.
- Aby zerwać z Olą muszę oddać kasę Sebie , więc gdybyś miała coś pożyczyć, było by mi łatwiej - oznajmij.
- No dobra, czego się nie robi dla przyjaciółki. Ile potrzebujesz? - zgodziła się Lena.
- Szczerze nie spodziewałem się, że się zgodzisz, bo to sporo suma, 155 zł. - zaskoczony powiedział.
- Hmm, no okey , moi rodzice dużo zarabiają- oznajmiła, co było prawdą, bo Lenę było zawsze na wszystko stać, dostawała na co tylko chciała. Dopowiedziała jednak po chwili trochę żartując -  coś tam im się powie, że na coś potrzebuję, albo, że to mnie złapały kanary.
- Na prawdę ? Byłbym ogromnie wdzięczny.
- No nie ma sprawy. - powiedziała po czym się rozeszli.
Piotrek poszedł do domu i miał już lepszy nastrój. Jednak obawiał się  co będzie , jeśli Seba nie będzie chciał przyjąć pieniędzy. W tym czasie Lena ,gdy wróciła do domu , zaczęła rozkminiać zachowanie Piotra , a jednocześnie myślała już jak zdobyć daną gotówkę.  Najpierw wymyśliła , że powie, że potrzebuję na prezent na urodziny dla koleżanki, ale tyle pieniędzy to nie uwierzą. Potem przyszło jej na myśl , że chcę kupić nową bluzę lub w ogóle zrobić jakieś zakupy, ale przecież nic nie kupi tak serio i to się wyda. Długo nie mogła nic sensownego wymyślić. W końcu przyszło jej na myśl , że nie musi ich prosić o pieniądze i kiedy nikogo nie było w domu zajrzała do schowka rodziców. Wiedziała, że nie powinna brać bez pozwolenia, lecz widząc sporą sumę , uznała, że się nikt nie skapnie i wzięła tyle , ile potrzebowała. Bardzo się stresowała przez cały wieczór tym postępkiem , ponieważ ,gdyby się to wydało, rodzice stracili by do niej zaufanie. Następnego dnia Lena spotkała się ze mną i Madzią przed szkołą jak zawsze i razem poszłyśmy do szkoły. Było widać po Lenie , że coś ją gryzie na sumieniu, ale kiedy Madzia ją zapytała :
- Ej , Lena, wszystko w porządku ?
- Tak, tak, nie wyspałam się dzisiaj. - tylko odpowiedziała.
Nie wnikałyśmy już . W szkole tylko widziałyśmy jak do kogoś piszę co chwilę SMS-y. Z Madzią już myślałyśmy , że może ma numer do Michała i z nim tak piszę, w końcu jej się podobał. Jednak zdziwiło nas kiedy ją zapytałyśmy :
- Z kim tak piszesz? - spytałam pierwsza.
- Może z Michałem? - dopowiedziała Madzia.
- Yyy.. Nie ważne. - odpowiedziała , a po chwili dodała. - Nie pytajcie.
Spojrzałyśmy na siebie z Magdą zdziwione i już o nic więcej nie pytałyśmy. Po lekcjach Lena wybiegła ze szkoły jakby ją piorun trafił. Niestety ja z drugą przyjaciółką nie mogłyśmy sprawdzić gdzie pognała, ponieważ obie spieszyłyśmy się do domu tego dnia. A Lena w tym czasie spotkała się z Piotrem by pożyczyć mu to co obiecała. On od razu zaczął rozmowę :
- Hej , masz tą kasę ?
- Cześć, cześć, no mam przecież. - odpowiedziała zestresowana dziewczyna.
- To dobrze, jezu jak ja Ci jestem wdzięczny .- mówiąc to uścisnął ją radośnie.
- Dobra wystarczy tych czułości, bo jeszcze ktoś zobaczy i dopiero będą plotki, a przecież ty jeszcze nie zerwałeś z Olą.
- W sumie masz rację. No to daj i każdy idzie w swoją stronę. - zaproponował.
- Spoko, trzymaj - powiedziała dając mu kasę.
- Dzięki , no to narka Lena. - powiedział i się oddalił.
- No pa pa - odpowiedziała i ruszyła do domu.
Niestety nie spodziewali się , że na ich nieszczęście widziała ich największa plotkara w szkole, Patrycja. Jeszcze tego samego dnia Piotr spotkał się z Sebą by załatwić sprawę.
- Siema stary - zaczął Seba.
- No siema siema - odpowiedział Piotr.
- O co chodzi, że chciałeś się tak pilnie spotkać ? - spytał kumpel.
- Słuchaj , nie wiem jak to przyjmiesz, ale ja nie będą już z Olą, po prostu nie chcę i koniec... - przerwał , gdzie wtrącił Seba - Chwila, chwila, mieliśmy umowę .
- Wiem , ale chcę oddać Ci kasę i zakończyć to.
- Nie, ja to muszę przemyśleć. - odpowiedział zakłopotany.
- Nie ma nad czym się zastanawiać, ja to kończę , a Tobie oddaję kasę i po sprawie.- powiedział stanowczo Piotr.
- To nie takie proste. Słuchaj , ja pomyślę i jutro dam Ci znać.
- Okey, masz czas do jutra.- zgodził się nie chętnie.
 Wieczorem Piotra męczyła ta sprawa, bo z jakiej racji Sebie tak zależy na tym aby nie zerwał z Olą. Bardzo chciał już mieć to za sobą. Następnego dnia w szkole usłyszałam wraz z dziewczynami nowiutkie ploteczki,  na temat , że Piotr spotyka się z Leną i ich coś łączy , gdzie w grę wchodzą też pieniądze. Ta nowina była szokiem , ja i Madzia nie spodziewałyśmy się po przyjaciółce czegoś takiego. Spojrzałam z pogardą i spytałam :
- To z Nim tak wczoraj pisałaś , tak ?
- To nie tak jak wam się wydaję , ta plotkara po przeistaczała fakty. - próbowała się tłumaczyć.
-  Nie mam siły słuchać Ciebie już , a go tym bardziej - powiedziałam widząc , że Piotr idzie w naszą stronę.
- Cześć dziewczyny - przywitał się z Nami.
- Eh, cześć - powiedziała Lena. A ja i Madzia tylko patrzałyśmy na nich i czekałyśmy na wyjaśnienie.
- No to mów Lena o co chodzi - powiedziała Magda próbując wyjaśnić zamieszanie.
- No więc Klaudia wiesz przecież , że Piotr potrzebował pieniędzy - zaczęła.
- Wiem, ale to dlaczego ty mu je pożyczasz ? - odpowiedziałam nie zadowolona.
- Ponieważ tylko ja mogłam, zresztą przestańcie , ja na Niego nie lecę tak jak pewna osoba - powiedziała patrząc zdenerwowanym wzrokiem na Mnie.
- Dobra, dobra. Wszyscy wiemy, że Patrycja to największa plotkara i wyolbrzymiła to co widziała- zakończyła Magda.
- Dokładnie , koniec sporu - przytknęła oskarżona.
- No nie taki koniec, bo ja przyszedłem Wam powiedzieć , że przez tą plotkę Seba nie chcę przyjąć kasy , a Ola nie chcę ze mną rozmawiać. - powiedział  przerażony Piotr.
- No to chyba Tobie na rękę ? - powiedziałam złośliwie.
- Mi ? - spytał zdziwiony, po czym dodał - Wcale nie, gdyż teraz nie mogę nie mogę nic zakończyć.
- Musisz z Nim pogadać jeszcze raz , innego wyjścia nie widzę - powiedziała Lena.
- Dobra ja lecę , narka laski - powiedział Piotr, po czym się oddalił.
- Nie jesteś na Mnie zła ? - spytała Mnie Lena.
- Hmm. No nie jestem, bo w sumie wiem jaka jest sytuacja. Dzięki, że chciałaś pomóc - odpowiedziałam ze skruchą, następnie przytulając przyjaciółkę.
- Nie ma sprawy . Szkoda tylko , że Seba nie chcę kasy przyjąć.- powiedziała.
- Dobra chodźcie na lekcje, potem się coś wymyśli - powiedziała Magda , po czym ruszyłyśmy do klasy.
Nie potrzebnie zareagowałam tak emocjonalnie na plotkę, przecież znam przyjaciółkę i wiem, że by mi nie odbiła chłopaka, a tym bardziej znając sytuację nie potrzebnie zrobiłam scenę zazdrości. Gdy już przemyślałam  tą sprawę postanowiłam zaprosić Lenę na lody jako przeprosiny za fałszywe oskarżenia. Tak więc zrobiłyśmy , po lekcjach nasza trójka poszła na lody do McDonalda. A w tym czasie Piotrek spotkał się z Sebą próbując załatwić sprawę.
- No cześć , słuchaj to nie było tak jak gadają. - Zaczął zestresowany Piotr.
- Domyślam się stary- przytaknął, mówiąc dalej - no to mów jak to było i trzeba jakoś potem jeszcze to wyjaśnić to Olci.
- Ja spotkałem się z Leną, ponieważ ona mi pożyczyła tą kasę , którą Tobie miałem oddać, a ta plotkara Patrycja nas widziała i se ubzdurała , że my coś więcej.- wytłumaczył.
- No spoko , ja Ci wierzę , ale tej gadki Oli nie możesz sprzedać .- oznajmij.
- Dlaczego ? Powiem, że byłem winny , bo sam pożyczyłem i koniec .
- Tak pożyczyłeś , żeby oddać. Pomyśl trochę.
- Faktycznie jak to brzmi. Cholera. To powiemy jej , że mnie z kimś pomylono i koniec. - zdenerwowany powiedział.
- Okej, niech tak będzie. Ale ja nie bardzo mogę Ci iść na rękę.
- A teraz o co chodzi ? - zdziwiony spytał.
- Bo Ola ma moje kompromitujące zdjęcia jeszcze z czasów jak byłem z Laurą.
- Aaa, teraz rozumiem. No dobra to ja się z Nią spotkam.,pogadam i wyjaśnię wszystko, a potem spróbuję skasować twoje zdjęcia, a kiedy już to zrobię to będzie koniec tego popapranego związku.
- Spoko, mi pasuje. - Przytaknął po czym się rozeszli.
Jako , że już tylko została mu sprawa z Olą , zadzwonił do niej prosząc o spotkanie w pobliskiej pizzerii. Zgodziła się , tak więc o 17:00 spotkali się. Gdy przyszła przytulił ją , ale to nie było czułe przywitanie, zrobił to aby wyjąć w tym czasie jej telefon, który zawsze trzyma w prawej kieszeni kurtki. Gdy tylko to zrobił , usiedli po czym  zamówili posiłek. Kiedy oczekiwali ciepłego dania, Piotr przeprosił ją na chwilę i poszedł do toalety. Tam sprawdził jej telefon i usunął wszystkie nie potrzebne pliki, od razu z góry pousuwał jej numery do siebie i Seby. Potem wrócił z powrotem jakby nigdy nic. Wyjaśnił podczas , gdy jedli, że plotki, które słyszała nie były o Nim, że to była pomyłka. Jako, że dziewczyna była w Nim niesamowicie zakochana, uwierzyła mu. Gdy wstali by wyjść Piotr pomógł jej ubrać kurtkę i wtedy wrzucił jej telefon z powrotem do kieszeni. Następnie poszli na spacer, chłopakowi było trudno nagle powiedzieć , że to koniec ich związku, więc przez chwile szli w ciszy. Nagle Ola spytała go :
- Co tak milczysz ?
- A rozmyślam.- odpowiedział.
- Nad czym? - znowu spytała.
- Nad nami . - powiedział i spuścił głowę w dół.
- Nad Nami ? A co tu do rozmyślania ? - wypytywała.
- Nie pasujemy do siebie, Ola to koniec Nas - powiedział w końcu z ulgą.
- Jak to koniec ? - wykrzyknęła . Dodając jeszcze zrozpaczona - nie możesz, byliśmy tacy szczęśliwi razem Piotruś .
-Owszem mogę. Może ty byłaś, ja nie. - powiedział stanowczo odchodząc.
Dziewczyna nie była zachwycona , wręcz załamana. Chciała zadzwonić do Sebastiana aby mu zagrozić zdjęciami , ale wtedy się zorientowała, że nie ma ani plików ani nawet numeru już do Niego. Postanowiła już odpuścić. A Piotr wtedy właśnie zadzwonił do mnie z pytaniem czy , gdy pójdę z psem , on będzie mógł iść ze mną i porozmawiać. W jego głosie było słychać ulgę i radość. Oczywiście, że się zgodziłam...